Krok bliżej
Wiele razy próbowali podejść do Nii, by ocenić sytuację, ale ona nie pozwalała nikomu się do siebie zbliżyć. Jej wrogość była wyczuwalna, a każde warknięcie było wyraźnym ostrzeżeniem, by trzymali się z daleka. Z głębokim oddechem Mathew kontynuował zbliżanie się do zagrody, z sercem w gardle. Każdy krok do przodu był celowym, cichym błaganiem Nii, by o nim pamiętała.
Page 24 of 40