Głośniej i głośniej
Tajemnicze dudnienie stawało się coraz głośniejsze i zdawało się dochodzić z pobliskiego gęstego lasu. Jake, przyciągnięty dźwiękiem, zaczął iść w kierunku drzew. “Jake, zaczekaj!” Zawołała Sarah, nie chcąc zostać w tyle. Wahając się przez chwilę, podążyła za nim, wchodząc do zacienionego lasu.
Page 27 of 49