Biegnąc w kierunku
Wymienili szybkie spojrzenia, ich serca przyspieszyły. Bez słowa oboje zaczęli biec w kierunku dźwięku. Liście chrzęściły głośno pod ich stopami, a gałęzie ocierały się o ich ramiona, gdy pędzili przez las. Ten odległy krzyk pchał ich naprzód, nawet gdy ich oddechy stawały się coraz krótsze, a strach ściskał im klatki piersiowe.
Page 31 of 49