Nie ma odwrotu
Linda wzięła głęboki oddech i podeszła do wybiegu. Marvin początkowo zdawał się jej nie zauważać, ale gdy podeszła bliżej, odwrócił głowę i spojrzał prosto na nią. Jego oczy zwęziły się i Linda nie była pewna, czy ją rozpoznaje. Zatrzymała się kilka stóp od ogrodzenia i odezwała się do niego cicho. “Hej, Marvin – powiedziała. “To ja, Linda. Pamiętasz mnie?”
Page 29 of 40