Niesamowita radość
Linda zawsze była pewna siebie, jeśli chodzi o Marvina. Ale w tej chwili nie była już tego taka pewna. Marvin stawiał coraz szybsze kroki w kierunku swojego byłego opiekuna, a następnie skoczył z wyciągniętymi pazurami w kierunku Lindy. Rzucił ją na podłogę i zaczął entuzjastycznie lizać twarz swojej najlepszej przyjaciółki. Było jasne, że Marvin wciąż ją rozpoznaje i że był szczęśliwy, mogąc ponownie przytulić Lindę.
Page 33 of 40