Badanie tajemnicy
Wstała, odsuwając na bok lekki koc. Wsuwając stopy w wygodne kapcie, skierowała się w stronę okna. Gdy się do niego zbliżyła, dźwięki stały się wyraźniejsze. Słychać było niewyraźne szmery i odgłos pośpiesznych kroków, niewyraźny, ale zdecydowanie obecny. Mrużąc oczy w ciemności na zewnątrz, nie widziała nic złego. Cienie jej ogrodu kołysały się rytmicznie na wietrze, jak każdej innej nocy.
Page 8 of 40