Charles
Papier szorstki od upływu czasu. Otworzyła ją powoli, jej ręce wciąż się trzęsły, a kilka złożonych kartek wysunęło się na jej kolana. Sięgnęła w dół i podniosła je, a serce zabiło jej mocniej, gdy je rozłożyła. Pierwszy arkusz był listem, atrament wyblakł, ale pismo było bez wątpienia znajome. Pismo jej męża, Charlesa.
Page 14 of 40