Niespodziewane spotkanie
Jego serce waliło tak głośno, że zdawało się odbijać echem w ciszy wczesnego poranka. Lew zrobił jeszcze jeden krok, a jego majestatyczna grzywa lśniła w promieniach wschodzącego słońca. Douglas przełknął ciężko, a jego oczy spotkały się ze spojrzeniem lwa. Widział falujące mięśnie pod płową sierścią, ścięgnistą grację stworzenia urodzonego do rządzenia. W ustach mu zaschło, dłonie miał wilgotne ze strachu.
Page 27 of 40