Wbrew oczekiwaniom
Zamknął oczy, gotowy na spotkanie ze swoim losem. Ale wtedy, gdy jego ostatnie myśli odpłynęły do jego bliskich, usłyszał dziwny hałas. Było to niskie dudnienie, niegroźne, ale… kojące? Otworzył oczy, a jego serce przyspieszyło. Lew nie warczał ani nie szykował się do ataku. To było… mruczenie? Jego oczy złagodniały.
Page 29 of 40