Ostatnie pożegnanie
Pieniądze, które przez ulotną chwilę wydawały się kołem ratunkowym, zniknęły. Podał ostatni stos banknotów i patrzył, jak funkcjonariusz je liczy. Proces ten wydawał się surrealistyczny, jakby był we śnie. Ale to była rzeczywistość. Pieniądze nie należały do niego. Nigdy nie należały do niego. Musiał sobie o tym przypominać, nawet gdy patrzył, jak znikają w dowodach.
Page 34 of 40