Udar
Edward ostrożnie wyciągnął rękę. Jego ręka lekko się trzęsła, gdy po roku znów głaskał miękką grzywę Epony. Klacz wtuliła się w jego dłoń, a jej oczy były ciepłe i ufne. To było tak, jakby mówiła mu, że wszystko jest w porządku. Na chwilę zapomniał o przerażającej sytuacji, w której się znalazł. Ale to zmieniło się natychmiast, gdy spojrzał w prawo…
Page 24 of 40