Przyszłość
Wrócił do samochodu, zostawiając Eponę z jej nieprawdopodobnymi towarzyszami. Wsiadł na miejsce kierowcy, rzucając ostatnie spojrzenie na klacz i stado, zanim uruchomił silnik. Gdy odjeżdżał, promienie zachodzącego słońca malowały niebo odcieniami pomarańczy i czerwieni, rzucając długie cienie na nietkniętą ziemię. Dolina była piękna w swojej dzikiej, nieokiełznanej chwale.
Page 30 of 40