Wybiegł na zewnątrz
Starzec nie wahał się ani chwili. Znał te tunele jak własną kieszeń i ruszył przed siebie. John podążył za nim, cały czas ściskając psa tak mocno, jak tylko mógł. System tuneli minął ich i zanim się zorientowali, byli już przy szopie.
Page 52 of 70