Wymagający
Miranda przeniosła wzrok z klucza na notariusza, a w jej wnętrzu zawrzała złość i dezorientacja. “Czy to jakiś żart?” wypluła, uderzając zaciśniętą pięścią w jego biurko. Twarz Mirandy poczerwieniała. “Gdzie jest moje dziedzictwo? Gdzie jest fortuna, którą mi obiecano?” Krzyczała tak głośno, że było ją słychać z parkingu.
Page 15 of 50