Pod dywanem
Andrew znów zaczął się uśmiechać, patrząc na twarze swoich krewnych. Sprawił, że znaleźli się na krawędzi swoich miejsc. Edward przykucnął obok dywanu i chwycił za jeden róg, po czym podwinął go po przekątnej. W ten sposób odsłonił duży właz, wystarczająco duży, by mógł się przez niego wspiąć człowiek.
Page 37 of 50