Krawędź pastwiska
Na skraju lasu duża grupa ludzi zaganiała konie i pędziła dookoła. Było ich co najmniej tuzin i utworzyli krąg, by prowadzić konie. Otis sapnął, “nie ma mowy”, mamrotał. Z tyłu, zakryte przez drzewa, stało kilka klatek. “Niemożliwe.”
Page 33 of 50