Łut szczęścia
“Chodź, dokąd idziemy” – mamrotał bezdomny, rozglądając się gorączkowo. Nagle na ulicy wybuchł chaos. Bezdomni nagle się rozpierzchli. A potem usłyszeli zbliżające się syreny. Rozproszenie i zamieszanie dały mężczyźnie okazję, na którą czekał, i wykorzystał ją.
Page 39 of 50